#ZEROWYRZUTOW – Jak nie marnować kaszy
Kupujemy więcej niż potrzebujemy, przegapiamy termin przydatności do spożycia, źle przechowujemy, przygotowujemy zbyt duże porcje. Brzmi znajomo? To tylko kilka najczęstszych powodów marnowania żywności. Niezależnie od przyczyny, efekt jest jednak zawsze ten sam. Jak pokazują badania, wyrzucamy ogromne ilości jedzenia. Aż 42% Polaków przyznaje, że im się to zdarza, a 35% robi to regularnie. Efekt: rocznie wyrzucamy blisko 235 kg żywności na osobę*. Potraficie to sobie wyobrazić? Co zatem robić, by nie dokładać do tego kaszowej cegiełki? Dziś podzielę się z Wami moimi sposobami na “resztki”. Obiecuję, że będzie bardzo praktycznie. Zapraszam 🙂
W Polsce każdego roku marnujemy około 9 milionów ton żywności, zajmujemy tym samym 5. miejsce wśród krajów Unii Europejskiej.**
Wyrzucając żywność warto pamiętać także o dodatkowych kosztach, które ponosimy. Do listy strat powinniśmy dodać wodę i energię elektryczną, niezbędne nie tylko do przygotowania jedzenia, ale również późniejszego przetworzenia wyrzuconych odpadów. Czy wiecie, że zrobienie jednej kanapki pochłania aż 90 litrów wody. Wnioski nasuwają się same, prawda?
Kasza nie jest wyjątkiem, dlatego poniżej zebrałam kilka moich sprawdzonych sposobów, by ograniczyć jej marnowanie.
Przeglądaj zapasy
Regularne sprawdzanie szafek kuchennych i lodówki pozwoli Ci mieć pod kontrolą termin przydatności poszczególnych produktów. Dzięki temu nie tylko nie będziesz chomikować pięciu opakowań tej samej kaszy, ale także z łatwością zaplanujesz posiłki tak, by wykorzystać te zapasy, których “żywotność” właśnie się kończy. Ja dodatkowo układam produkty tak, by te, z bliższą datą stały z przodu. Mam wtedy pewność, że nic nie umknie mojej uwadze.
Odpowiednio przechowuj
Na opakowaniu produktów zbożowych zawsze znajduje się informacja dotycząca daty minimalnej trwałości, opisana jako „najlepiej spożyć przed”. Producent nie zapewnia, że po upływie tego terminu kasza będzie utrzymywała pożądaną jakość. Często zdarza się jednak tak, że prawidłowo przechowywana, nawet po upływie okresu deklarowanej przydatności do spożycia, nadal będzie nadawała się do zjedzenia. Dlatego nie musisz od razu wyrzucać takiego produktu. Zanim to zrobisz, sprawdź, czy kasza rzeczywiście jest popsuta. Upewnij się, że miejsce, gdzie przechowujesz produkty sypkie jest zacienione i pozbawione wilgoci. Uwaga nie popełniaj mojego błędu: zwróć uwagę na szafki znajdujące się nad czajnikiem – para wodna powstająca podczas gotowania wody może zwiększać wilgotność 😊
Planuj posiłki i rób zakupy z głową
Chociaż może Ci się to wydawać banalne, lista zakupów pozwoli Ci ograniczyć kompulsywne wrzucanie produktów do koszyka. Zanim wybiorę się do sklepu zawsze sprawdzam zapasy. Dzięki temu wiem, którym kaszom właśnie kończy się termin przydatności do spożycia i jak mogę je wykorzystać w już zaplanowanych posiłkach.
Dziel się z innymi
Gotowanie dla kilku osób to doskonały sposób na oszczędność energii, pieniędzy i czasu! Jeżeli zostało Ci jedzenie z jakiejś uroczystości, zaproś znajomych na obiad lub zapakuj je swoim gościom na wynos. W dużych miastach są już też miejsca, gdzie możesz przynieść żywność potrzebującym. Jeżeli wiesz, że nie jesteś w stanie zjeść wszystkiego co przygotowałaś zanim się zepsuje, rozważ takie rozwiązanie.
Kupuj na wagę i pakuj do wielorazowych opakowań
Na zakupy zawsze zabieram ze sobą woreczek, pojemnik lub słoik na kaszę, dzięki temu nie produkuję dodatkowych odpadów, a kasza zachowuje świeżość na dłużej. Na rynku jest już wiele torebek wielokrotnego użytku. Moje woreczki kupiłam w sklepie Wielorazówka.pl. Pamiętaj też, żeby kupować tyle kaszy, ile w danym momencie potrzebujesz. Sama długo się tego uczyłam, ale widziałam, że moje zapasy często kończyły się trzema opakowaniami tej samej kaszy z krótkim terminem ważności.
Pamiętaj, że kasze są uniwersalne i możesz je stosować zamiennie!
Modyfikuj przepisy pod te produkty, które akurat masz w domu lub wybieraj takie przepisy, dzięki którym wykorzystasz tę kaszę, której termin przydatności do spożycia niebawem minie. Dla przykładu: Jeżeli w przepisie jest kasza pęczak, a akurat w szafce kuchennej masz tylko kaszę gryczaną – z punktu widzenia wartości odżywczych spokojnie możesz ją wykorzystać 😊
Wykorzystuj ugotowane resztki kaszy
Jeżeli zostało Ci zbyt dużo kaszy np. z obiadu, to spokojnie możesz przygotować z niej kolejne posiłki. Pamiętaj, że kasza ma szerokie zastosowanie w kuchni i świetnie sprawdzi się w wielu potrawach zarówno tych słodkich, jak i wytrawnych.
- Koktajl – dodatek kaszy do koktajlu sprawi, że będzie on bardziej sycący. Delikatny smak kaszy jaglanej czy komosy ryżowej będzie świetnie komponował się z naturalną słodyczą owoców (np. Jagodowy koktajl z nasionami chia albo Koktajl malinowy quinoa.
- Warzywa faszerowane – papryki, bakłażany i cukinie uwielbiają być faszerowane. Wystarczy wymieszać kaszę z sosem pomidorowym, nafaszerować warzywo, posypać serem i obiad gotowy (np. Bataty faszerowane kaszą jaglaną/ albo Wegetariańskie pieczone papryki).
- Budynie – resztkę kaszy z obiadu możesz zblendować z mlekiem oraz ulubionym owocem, a w efekcie otrzymasz pyszny deser lub drugie śniadanie do pracy (np. Jaglany budyń bananowo-wiśniowy albo Budyń jaglany z musem daktylowo-rabarbarowym).
- Śniadaniowe miski – na pewno słyszałaś/łeś o jaglankach lub gryczankach. Wystarczy ugotowaną kaszę podgrzać na mleku, dodać orzechy i pokrojone owoce, a otrzymasz pożywne śniadanie (np. Gryczana misa z kremowymi bananami albo Owocowy bowl z kaszą jaglaną).
- Kotlety i placki – na blogu znajdziesz wiele przepisów na ciekawe kotlety z kaszy i warzyw (np. Cukiniowe placuszki z kaszą owsianą albo Placuszki serowo-jaglankowe).
*Raport „Nie marnuj jedzenia 2018” https://bankizywnosci.pl/podsumowanie-raportu-nie-marnuj-jedzenia-2018-oraz-debaty-z-udzialem-ekspertow/
**Raport Deloitte https://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/zarzadzania-procesami-i-strategiczne/articles/EconomicStatement/marnowanie-zywnosci.html
Kasze jaglana, kuskus dodaje tez do ciasta nalesnikowego, inne dorzucam nawet do jajecznicy.
Sami dodajemy kaszę do ciasta naleśnikowego i uważamy, że to świetny pomysł! Nigdy nie wpadłam na to żeby dodać ją do jajecznicy. Następnym razem spróbuje także takiego połączenia 🙂